Archiwum bloga

środa, 30 października 2013

Składanie do kupy

Przystąpiłem do próby złożenia z wcześniej wykonanych elementów przestrzennej konstrukcji, która ma być łodzią, zdolną przebyć Atlantyk ?!?!?!
 
Jak widać na załączonym obrazku poniżej, wręgi stoją, za cholerę nie dawały się ustawić prosto, w końcu się udało jak zacząłem korygować ustawienie od dziobnicy w kierunku pawęży.

 
 
Zacząłem pasowanie wzdłużników i wycinanie gniazd, , wydawało  mi się to prostym zadaniem, ale tak nie było.... Oczywiście parę razy musiałem poprawiać już wycięte miejsca i teraz mam robotę, przy likwidowaniu zbędnych gniazd....
Na dziobnicę użyłem krawędziaka z resztek płotu, ostrugałem go akuratnie swoim nowym strugiem, i w nocy mi się przyśnił, ze swoimi pęknięciami, jak  rozlatuje się w drobny mak po przywaleniu w pływający kontener. Polecam film "All is lost" Nota bene Ciekawe jest to, że w ciągu 1,5 godziny filmu padają 3 słowa i widzimy na ekranie tylko jednego aktora. Polecam sekwencje z przepływającymi kontenerowcami :)
 
Ale my tu gadu gadu a 2016 za pasem.
 
Po ciężkiej nocy, zakupiłem na dziobnicę solidny krawędziak, sklejony z dwóch części :))
Zaopatrzyłem się też w porcje epidianu i utwardzacza ft bo spada temperatura niestety.
 
Reasumując. wręgi stoją, dwa wzdłużniki pośrednie wklejone.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz