Archiwum bloga

niedziela, 13 października 2013

wyszliśmy na dwór zaczerpnąć świeżego powietrza


Sobota została poświęcona na pracę przy łódce. Dokończyłem klejenia węzłówek na wręgu E.
i Przystąpiłem do wykonania helingu. Na początek połączyłem 2  deski na długość przy pomocy trzeciej i skręciłem wkrętami do drewna.


Potem połączyłem na końcach poprzeczkami . Tak, że odległość między deskami wyniosła 1 m


 
Powiesiłem sobie arkusz zawierający odległości między wręgami
Wypoziomowałem ramę i przykręciłem poprzeczne deski w miejscach, gdzie będą poszczególne ramy. Następnie przykręciłem pionowe deski stabilizując je tak, żeby trzymały pion.
 
I poukładałem sobie ramy wręgowe i pawęż, żeby sobie popatrzeć (:
 
Ulegając samozadowoleniu, skonstatowałem po czasie, że przecież ramy są ułożone dołem do góry ?! a wymiary !!!, Powtórna analiza rysunku uspokoiła skołatane nerwy. Na wszelki wypadek pooglądałem sobie zdjęcia z budowy Skwarka i oczywiście słabo trenowana wyobraźnia techniczna spowodowała, że wręg B pochyliłem w drugą stronę ):
Teraz kolejne zadanie to zadaszyć miejsce budowy. Mam dwie koncepcje:
Wersja tańsza to plandeka zdejmowana na czas pracy.
Wersja droższa to namiot ogrodowy 6X3. Od biedy można się wtedy podgrzać i pracować nawet jak pada. I znowu trzeba myśleć (:
 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz