Archiwum bloga

czwartek, 20 lutego 2014

znowu kroczek dalej..

Witam śledczych.

Kolejne odwiedziny w stoczni i powoli do przodu.
Najpierw wykręciłem czarne wkręty :), i przystąpiłem do ukosowania zładu. Jako że to pierwsza łódka w moim wykonaniu nie obyło się bez problemów, za płytko wpuściłem wzdłużniki na lewej burcie i trzeba było kombinować, w rezultacie są nieco cieńsze niż te na prawej :), Większość listew miałem struganych, więc szlifowania nie było za wiele. okazało się, że słuszna postura nie jest zaletą przy poruszaniu się wewnątrz szkieletu.
I kolejne zdjęcie z efektów produkcji pyłku drewnianego, tudzież wiórów.
Po osiągnięciu zamierzonych efektów, w miejsce gipsiaków wkręciłem wkręty z nierdzewki.
Gwoli rzetelności dziennikarskiej przedstawiam pomocników w osobach Ramzesa i Osy, zamiatały ogonami wióry i od czasu do czasu, szczególnie w chwilach gdy miałem obie ręce zajęte - lizały mnie po twarzy...
Dzięki czemu nie zasnąłem ze zmęczenia i udało się przymierzyć i wyciąć pierwszy pas poszycia..
 
 
Tak zakończył się kolejny trudny dzień regat :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz