Archiwum bloga

piątek, 25 lipca 2014

Dwa dni do wyjazdu

Masakra :)

Nie mam czasu nawet nić napisać.
Ale po kolei, jestem w trakcie przykręcania i kombinowania o czym zapomniałem.
Żagle uszyte. Okazało się, że jak się chce to nawet można się nauczyć szyć na maszynie w 10 minut, Aktualnie Tinef jest pomalowana, trochę nam się fala zrobiła na łączeniu kolorów, ale co tam, w końcu po falach ma pływać.

W związku z pośpiechem, kończymy z równością. Maszt okuty. przykręcamy handrelingi i kangi, a także silnik. Z powodu braku umiejętności spawania głowa się gotuje od pomysłów zastępczych. Przy wierceniu otworów w płetwie balastowej spaliła się wiertarka, wystarczyła na 5 dziurecek.
Masakra jest w środku, bo lakier nie wysycha od 4 dni. Prawdopodobnie dlatego, że pomalowałem zaraz po spryskaniu wnętrza środkiem przeciwgrzybiczym. No cóż najwyżej nieprzespana noc mnie czeka. Myślę, że wnętrze wytrzyma miesiąc. W końcu do startu na ocean mamy jeszcze 2 latka z ruskim hakiem.
Wydatki są już poza kontrolą. Dotarliśmy do magicznej setki czyli 10 tys, razem z przyczepą i silnikiem, oraz paroma kilogramami wierteł, kamizelkami, kołami, linami, bloczkami, szeklami, radiem, kompasem, mapami itp.

Postaram się przed wyjazdem jeszcze coś napisać, a potem relacja z dziewiczego rejsu i regat.

Właściwie to mogę powiedzieć, że pierwszy raz w życiu zbudowałem łódkę i może trochę krzywo, ale radocha nie do opowiedzenia.

Pozdrowienia

Piotr

3 komentarze:

  1. No tak mam nadzieję że się spotkamy u Janusza. Ale i tak zapytam jakie radio jakie inne rzeczy. Blog według mnie miał służyć jako poradnik dla następnych budujących. Będę się starał tak pisać swój. Żagiel uszyty jest z jakiego materiału i jaką maszyną. Jak rozrysowałeś bryty. Wiem masz regaty przed sobą i dlatego zakładam że odpowiesz podczas spotkania. Pozdrawiam i zazdraszczam radochy i łódki

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry wieczór.gratuluję przedsięwzięcia i odwagi z podjęcia wyzwania.trochę szkoda że się nie udało do końca, ale i tak niezły wyczyn.mam nadzieję że napiszesz coś jeszcze na ten temat. trzymam kciuki za Was wszystkich i pozdrawiam, Krzysztof

    OdpowiedzUsuń