Archiwum bloga

środa, 2 kwietnia 2014

Kolejny miły weekend z reszty miłych weekendów do wodowania 91 dni

Witam czytających, jak widziałem pękło już 5 tysięcy odsłon, teraz to już trzeba kończyć bo będzie wstyd.
Ustanowienie kolejnego celu , czyli imprezy wodowania i chrztu na 29 czerwca 2014, powoduje, że zaczyna się robić nerwowo.

Ale do rzeczy.

Ta praca jest wbrew pozorom i opisom mozolna. wyszlifowałem krawędzie, co widać na poniższej fotografii,
Tradycyjnie przyjmując z pokorą pyłek wszechobecny w zakamarkach swojego ciała ( na szczęście duch pozostaje czysty jak wiatr, którego wszystkim żeglarzom życzę) wyszlifowałem również dziobnicę gotując ją do przyklejenia nakładki z 2 warstw sklejki,
Po czem ująłwszy wkrętarkę w dłoń wykręciłem zbędne wkręty. Umęczone baterie nie chciały się ładować co spowodowało niezamierzoną przerwę w pracy.
Po zakończeniu strajku przez power supply pogłębiłem otwory i wkręciłem wkręty na łączeniach sklejek na mijankę co 5 cm.

Po tej jakże medytacyjnej pracy żywiczką z pyłkiem i krzemionką zaszpachlowałem otwory po wkrętach i inne niedokładności pasowania sklejki.
Tu skończyła się moja rola, bo nastało popołudnie i obowiązki rodzinne wzywały.
Wlazłem sobie pod łódź i "poczułem się" w środku, oraz zobaczyłem ogrom szlifowania, który mnie czeka po odwróceniu kadłuba,  niektóre wylewki żywicy wyglądają nader zdobniczo. :)

Kolejny weekend to laminowanie łączy sklejki i szlif kadłuba od wewnątrz, na razie w pozycji odwróconej, a jak się uda w sobotę z laminatem, to w niedzielę odwracamy.

Pozdrowienia dla kolegów :)

1 komentarz:

  1. Witam Szkutnika
    trzymam kciuki, na razie za robote tylko. Dobrze idzie. Dogiac obla to zadanie niemale. Wiem cos o tym. ;-) Ale widac udalo Ci sie jedna warstwa. Gratuluje.

    OdpowiedzUsuń