Archiwum bloga

niedziela, 15 czerwca 2014

14 dni do wodowania czyli zmienność decyzji świadczy o ciągłości dowodzenia

Nie zdążymy w zaplanowanym terminie :(, Przesuwamy termin na 15 lipca, choć też szaro to widzę.
Ale po kolei. Udało się odlać bulby, zamówić płetwę balastową i przyczepę. Szpachlowanie kadłuba i wielka buba, zamówiłem mikrosferę szarą, a to okazuje się być jakimś popiołem, nałożyłem toto na kadłub i porażka. Podobno strasznie twarde. I tak muszę poczekać aż wyschnie, bo na razie zakleja jeszcze papier. Zatem czeka mnie zdzieranie szpachli z popiołkiem i powtórne szpachlowanie z mikrobalonami, które trzeba zamówić, bo w WIELKIM mieście Wrocławiu oczywiście nie ma. Dokończyłem szlifowanie płetwy sterowej i przywiozłem od Wojtka denniki i szpilki do balastu. Cały czas gnębi mnie problem z wodowaniem, czy wozić na przyczepie bez balastu, a potem montować, ale to cholerstwo dużo waży i jeszcze przepukliny dostanę. Wozić z zamontowanym - trochę za ciężkie jak na moja przyczepę ?! ot dylematy budowniczego prawiczka.
Zdjęcia później zamieszczę bom wykończony.

1 komentarz: